Od Haru CD Daisuke

środa, 16 lipca 2025

|
Szczerze mówiąc, nie do końca go rozumiałem. Był naprawdę dziwny, choć z jakiegoś powodu właśnie to mi się w nim podobało. Właściwie nie potrafiłem powiedzieć dlaczego. Może to, że był dla mnie inny niż wszyscy, miało z tym coś wspólnego? Nie byłem pewien, co w tej chwili czułem ani co o tym wszystkim myślałem. Wiedziałem tylko, że jego zachowanie jednocześnie mnie zawstydzało i fascynowało w sposób, który trudno było mi nazwać.
To, co teraz czułem, było… dziwne. Nikt nigdy tak na mnie nie reagował. Zazwyczaj ludzie traktowali mnie jak niebezpieczne zwierzę. A przecież nim nie byłem, mam tylko ogon, uszy, pazury i ostre kły, które faktycznie mogą wydawać się przerażające, ale w rzeczywistości nie są. Nigdy nikomu nie zrobiłbym krzywdy, nawet gdybym miał taką możliwość.
Wciąż trochę speszony trzymałem w dłoniach kubek i powoli popijałem napój, który w końcu musiał się skończyć, zmuszając mnie do wstania z łóżka.
Odstawiłem pusty kubek i od razu go umyłem. Potem na moment zawiesiłem wzrok na blacie, zastanawiając się szczerze, co właściwie powinienem dziś robić. Nigdy wcześniej podczas pełni nie zostawałem w akademiku. Nie potrafiłbym po prostu siedzieć bezczynnie, zdecydowanie musiało się coś wokół mnie dziać, inaczej prędzej czy później bym zwariował.
Czułem się jak dzikie zwierzę, które potrzebuje ruchu i jeszcze więcej bodźców, żeby wykorzystać całą energię i rozładować napięcie. Gdy pełnia rozbudzała we mnie instynkty, trudno było je zignorować, potrzebowałem tego, żeby czuć, że żyję.
Zamyślony nawet nie zauważyłem, kiedy mój towarzysz wrócił do pokoju i podszedł bliżej, zmuszając mnie do oderwania wzroku od blatu i spojrzenia mu w twarz.
Od razu dostrzegłem ten uśmiech, który ukrywał się w kącikach jego ust. Nie miałem pojęcia, z jakiego powodu był aż tak zadowolony.
- Tak myślałem - Odezwał się, przyglądając mi się uważnie. - Twoje oczy są naprawdę czarujące. Nie wiem, dlaczego tak bardzo starasz się to ukryć.
- Nie wiem, czy wilcze oczy można porównać do czarujących - Odpowiedziałem z lekkim zakłopotaniem. - Ale skoro ci się podobają, to przynajmniej wiem, że przez najbliższy rok nie będę musiał się z nimi ukrywać. - Przyznałem to szczerze, zaskakująco zadowolony.
Całe moje ciało mocno się zmieniło, mięśnie stały się bardziej wyraziste, a zmysły wyostrzone. I miałem przeczucie, że gdyby tylko wiedział, jak teraz wyglądam, od razu chciałby to zobaczyć. Może mówić, co chce, ale czułem, że właśnie w tej postaci podobałem mu się jeszcze bardziej. Trochę mnie to niepokoiło.
Wyglądało na to, że bardziej przypadam mu do gustu jako coś… bardziej zwierzęcego niż człowieczego. I nie wiedziałem, czy to powinno mnie cieszyć, czy martwić.
Mój towarzysz przez dłuższą chwilę mi się przyglądał, jakby czegoś we mnie szukał. Czego dokładnie? Nie miałem pojęcia. Ale coś mi mówiło, że dziś będzie mnie obserwować uważnie, żeby dostrzec jak najwięcej szczegółów.
- Chcesz może coś zjeść, zanim wyjdę? - Zapytałem w końcu, doskonale wiedziałem, że sam i tak sobie nic nie przygotuje.
- Wyjdziesz? - Podchwycił od razu, unosząc brwi. - A gdzie się wybierasz? Już nie boisz się zakazu? - Dopytywał z wyraźnym zaciekawieniem.
- Cóż… zakaz zakazem - Westchnąłem, drapiąc się po karku. - Problem w tym, że jeśli będę tu siedział zbyt długo i zacznę się nudzić, mogę roznieść ten pokój. A tego bardzo bym nie chciał. - Uśmiechnąłem się do niego trochę głupkowato.

<Paniczu? C:> 

Etykiety

Archiwum